środa, 11 grudnia 2013

Emocjonalne wampiry



Matki z narcystycznymi zaburzeniami osobowości (ang. Narcissistic Personality Disorder - NPD) są w bardzo korzystnej sytuacji, jeśli się nad tym bliżej zastanowić... Gdzie indziej narcyz znajdzie takie gotowe, posłuszne, wrażliwe i bogate źródło czynników zaspokajających jego najskrytsze narcystyczne potrzeby i pragnienia, jak jego własne dzieci?

Te kobiety mają, oczywiście wszystkie specyficzne cechy narcystycznego zaburzenia osobowości, ale przejawiają również wiele innych negatywnych cech, zwłaszcza względem swoich dzieci .

One dzielą się na dwie kategorie: matek, które nie spostrzegają granic między sobą i swoimi córkami i matek ignorujących, które na ogół zauważają swoje córki, ale na pewno nie wiele je obchodzą… Matka należąca do którejkolwiek z wymienionych kategorii jest niezwykle dysfunkcyjna i szkodliwa.

Jednym z  trików lub atrybutów narcystycznych matek, jest to, że są one często obdarzone urodą. To jest nie tylko niezwykle mylące, ale stanowi zasadniczą część tzw. "kreciej roboty" w całym NPD. Uprzejmość jaką okazują  tego typu matki na zewnątrz
charakteryzuje się zawsze wielkim czarem i wdziękiem…

Wśród ulubionych manewrów narcystycznych matek jest unieważnianie oczywistych faktów (zarówno tych odległych w czasie, jak i tych stosunkowo niedawnych). W tym szczególnie bolesną i podstępną postacią unieważniania jest metoda zwana "gaslighting" (potocznie „ściemnianie”). Bez względu na to, jakie emocje i wspomnienia można przywołać (jeśli tylko matka uzna je za mało korzystne dla siebie) zawsze je odrzuci, twierdząc, że gdyby tak rzeczywiście było, to przecież nie ma takiej opcji aby o tym nie pamiętała.

Ponadto, matki z NPD mają perfekcyjnie opanowane różne formy przemocy. Między innymi zmuszają swoje dzieci do odgrywania wybranych przez nią życiowych ról np. jedno z rodzeństwa jest obsadzane w roli Złotego Dziecka, drugie (najczęściej córka) jest wiecznym Kozłem Ofiarnym. Nie ulega wątpliwości, że takie postępowanie jest oczywistym zastraszaniem w najczystszej postaci.

Są emocjonalnymi wampirami, karmiącymi się tragediami innych i zawsze odrzucają lub w inny sposób niszczą sukcesy czy ważne uroczystości dzieci wybranych na Kozły Ofiarne.

Wobec zaburzonych zachowań narcystycznych matek dobrym wyjściem jest angażowanie się jedynie  w najbardziej banalne rozmowy, w których nie dzielisz się ani swoimi wzlotami ani upadkami a tym samym oszczędzasz sobie kolejnych wzruszeń emocjonalnych i nie tracisz swojej cennej pozytywnej energii…


Oprac. Małgorzata Podniesińska, psycholog
www.psychologwroclaw.blogspot.com

4 komentarze:

  1. Dziendobry,

    Jestem 30-sto letnia kobieta. Od 10-ciu lat mieszkam za granica, Powodem mojego wyjazdu byla miedzy innymi chec wolnosci i odetchniecia od bardzo trudnych relacji z moja mama, ktora niestety ma wiele cech osobowosci narcystycznej.

    W przeciagu tych dziesieciu lat, w ktorych regularnie jezdzilam do rodzicow do Polski, przeszlam przez rozne refleksje, wspomnienia i uczucia zwiazane z tymi chorymi relacjami z matka. I w koncu zastanawiam sie czy zerwanie kontaktu nie jest jedynym wyjsciem.
    Doszlam w koncu do takiego momentu, w ktorym po prostu zaczelam rezygnowac z prob porozumienia. Wczesniej jeszcze o to irracjonalnie walczylam. Myslalam: przeciez to chyba niemozliwe byc az tak nieczulym na to, ze sie kogos krzywdzi, moze ona jest po prostu tego nieswiadoma ale jak jej powiem co czuje, w pewnym momencie ja to chyba przeciez wzruszy. Oczywiscie w odpowiedzi byla wscieklosc i zrzucanie na mnie wszystkich win a w dodatku nawet proba manipulacji moimi przyjaciolmi, ludzmi, ktorzy sa dla mnie wazni i znaja troche maja historie. (Ona nie moze zniesc swiadomosci, ze ktos, nawet jesli to jest zupelnie obcy jej czlowiek, moze wyrazic na jej temat jakas niepochlebna opinie. Przeciez nie da sie kontrolowac tego co inni na nasz temat mysla i mowia! Czy to nie jest troche tak, ze ona, mimo iz wydaje sie "normalna", tak naprawde nie ma poczucia rzeczywistosci?)

    W koncu to wszystko przeanalizowalam, wyplakalam sie, nabralam dystansu i zrezygnowalam z zabiegania o jej szacunek i milosc. Jedno pytanie jednak pozostaje: W tej chwili bylabym moze sklonna do wejscia w takie, jak Pani pisze, banalne relacje z nia, bardziej po to, zeby nie zrywac calkiem kontaktu z ojcem i reszta rodziny. Jednak zastanawiam sie czy na dluzsza mete mnie to jednak nie bedzie meczyc i dolowac. Utrzymywac relacje, w ktorych ciagle bede musiala uwazac, zeby nie mowic tego co mysle, zeby nie okazywac emocji (dla niej nawet kiedys "krzywe spojrzenie" wystarczylo, zeby mnie o cos obwinic i zaczac klotnie...), ze swiadomoscia, ze uczestnicze w podtrzymywaniu pozorow ladnej rodzinki... Czy jest sens sie dalej meczyc? Nie wiem, i pewnie zreszta nie ma na to pytanie uniwersalnej odpowiedzi. Moze najwazniejsze jest zostawic sobie troche czasu i do niczego sie nie zmuszac?

    W kazdym razie dziekuje Pani za cenne wskazowki, ktore znalazlam na tym blogu i ktore sklaniaja mnie do dalszej refleksji. Dobrze jest wiedziec, ze ktos rozumie te problemy i tych, ktorzy probuja sobie jakos z tym poradzic.

    Pozdrawiam,

    Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie witam, Pani Aniu

      B. dziękuję, że zechciała i potrafiła się Pani podzielić refleksjami na temat destrukcyjnych zachowań swojej matki. Bycie dzieckiem tego typu matek zawsze niesie wielki ból i emocjonalne cierpienie, które najczęściej (niestety!) towarzyszy nam do końca życia. I w tym kontekście mogą pojawiać się różne wątpliwości/pytania, które sobie zadajemy, i... na które brakuje jednoznacznej (domyślnie - dobrej) odpowiedzi. Te sprawy są zawsze bardzo indywidualne i zależą od wielu czynników zarówno osobowościowych, jak i środowiskowych.

      Pani Aniu, niedawno ukazała się moja książka "Narcystyczna matka. Dziedzictwo zniekształconej miłości. Jak sobie z nim poradzić w dorosłym życiu?" http://www.e-bookowo.pl/psychologia/narcystyczna-matka.html Być może znajdzie Pani w niej kolejne odpowiedzi na nurtujące pytania.

      Zapraszam do lektury i pozdrawiam serdecznie
      Małgorzata Podniesińska

      Usuń
  2. DZIEKUJE PANI ZA INFORMACJE. OBECNIE PRZECHODZE GEHENNE POD EGIDA NARCYSTYCZNEJ MATKI,MOJ BRAT JEST AKTUALNIE FASZEROWANY TOKSYNAMI, GDYZ PRZESTAL BYC KOCHANYM DZIECKIEM , ALE MATKA WAMPIR GO POTRZEBUJE,I JEST ON NA NAJLEPSZEJ DRODZE DO CALODOBOWEGO SZPITALA PSYCHATRYCZNEGO..., MOJ DRUGI PRZYRODNI BRAT JEST ZLOTYM DZIECKIEM, KTORE DOSTALO WSZYSTKO W POROWNANIU Z NAMI JEDNAK MAMUSIA NIE MOGLA ZNIESC KONKURENCJI I PO TYM JAK NA SWIAT PRZYSZLY DZIECI DOPROWADZILA DO ROZWODU, POZWALA DO SADU MATKE, KTORA JEST ODDANA I KOCHAJACA DZIECI I TERAZ CHCE BY DZIECI A SZCZEGOLNIE CHLOPCZYK PRZYCHODZIL SAM BEZ TOWARZYSTWA MAMY NA JEJ MANIPULACJE, JA ZAS BYLAM I JESTEM KOZLEM OFIARNYM,- ODKAD PAMIETAM MIALAM DEPRESJE, PROBY SAMOBOJCZE,ETC. MATKA JEST PIEKNA, UROCZA, SERDECZNA, POMOCNA NA ZEWNATRZ, W DOMU MIALAM PIEKLO,MUSZTRE I WIECZNA SAMOTNOSC, PRZEMOC PSYCHICZNA NON-STOP I FIZYCZNA, MATKA NASTAWIALA WSZYSTKICH PRZECIWKO MNIE, CALA RODZINE I ZNAJOMYCH, WYKORZYSTYWALA MNIE I EKSPLOATOWALA OD SWITU DO NOCY...SMIALAM SIE JAK PRZECZYTALAM O MANIPULACJACH TYCH WAMPIROW- BO TO CALKOWITA PRAWDA...TO SA MORDERCY POD PIEKNYMI FASADAMI, I ZNIKAD NIE DOSTALAM POMOCY,- NIKT MI NIE WIERZYL- NAWET MOJA BABCIA...DOPIERO JAK SIE SAMA PRZEKONALA JAK PRZESTALA BYC UZYTECZNA DLA CORKI WAMPIRA OTWORZYLA OCZY I SAMA MI W PRZYPLYWIE JASNOSCI WYZNALA ,ZE WYCHOWALA ''FASZYSTKE I OKRUTNA OSOBE''...MOJA BABCIA PRZEPLACILA TO WIDZENIE ZYCIEM...MOJ BRAT JEST W TRAKCIE GDYZ UPARCIE 20 LAT TEMU OBSTAWAL PRZY TYM, ZE MATKA JEST DOBRA...FAKTYCZNIE KORZYSTAL Z JEJ DOBROCI PRZEZ OK. 16 LAT SWEGO ZYCIA, NO A TERAZ MATKA POTRZEBUJE BY WSZYSCY JEJ WSPOLCZULI ''CHOREGO'' SYNA, KTOREGO JUZ CZESCIOWO UBEZWLASNOWOLNILA I KARMI GO DODATKOWO STRACHEM, ZE WYKORZYSTUJE ON PANSTWO,...MATKA MOJA JEST UZALEZNIONA NIETYLKO OD NARCYZMU, ALE I OD GROMADZENIA MAJATKU, W KTORY JUZ MOCNO OBROSLA,...MOJEGO SYNA TEZ ZNISZCZYLA DO SPOLKI Z MOJA BYLA TESCIOWA, KTORA JEST POD MATKI MANIPULACJA ROWNIEZ..PRZESZLAM LATA TERAPII GRUPOWEJ, INDYWIDUALNEJ, MALZENSTWO Z PRZEMOCOWNEM I PIJAKIEM ,I WYRWALAM SIE Z NIEGO LEDWO ZYWA, OTLUCZONA EMOCJONALNIE I FIZYCZNIE, I WCIAZ WSZYSTKO W TOKU...POZDRAWIAM PANIA SERDECZNIE, EWA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie witam Pani Ewo,

      bardzo dziękuję za komentarz. Podzielenie się własnym bólem i cierpieniem zawsze nie jest łatwe i wymaga odwagi. Jednak, kiedy to nastąpi zazwyczaj człowiek czuje wielką ulgę. Mam nadzieję, że w Pani przypadku też tak się stało...
      Gratuluję i cieszę się, że pomimo tylu przeciwności znalazła Pani siłę na zaopiekowanie się sobą. To dobry wybór i proszę się go trzymać Pani Ewo.

      Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do odwiedzania tej strony (wkrótce zamieszczę ofertę dotyczącą pomocy i wsparcia dla dorosłych dzieci narcystycznych matek)

      Małgorzata Podniesińska

      Usuń