"Dama" - John Singer Sargen |
Patologicznie narcystyczna matka
może tygodniami, miesiącami a nawet latami kompletnie nie interesować się tobą ale...
ty w tym samym czasie „powinnaś” troszczyć się o nią najlepiej jak tylko się da.
Jeśli tak się nie dzieje ona nie odmówi sobie przyjemności (kiedy tylko pojawi się okazja) aby przyjść - jakby nigdy nic - na rodzinno/towarzyskie spotkanie organizowane przez kogoś z waszej rodziny (często są to twoje dzieci, ale „przecież” jej wnuki – jak sama siebie przekonuje, podejmując tego typu decyzję). Praktycznie pojawia się tylko po to (nie bacząc nawet na trudności z tym związane - na przykład problemy ze zdrowiem czy ograniczenia w samodzielnym poruszaniu się ze względu na podeszły wiek) aby kolejny raz zamanifestować, jaką złą córką
jesteś i pokazać, jak bezdusznie ją traktujesz.
Tymczasem ty nie tylko jesteś zdumiona, widząc ją po tak długim okresie nieutrzymywania żadnego kontaktu (w którym jednak nie ustawała w nikczemnych zachowaniach raniących ciebie), ale trudno ci uwierzyć, iż w ogóle miała odwagę pojawić się w tym gronie.
Kiedy twoja patologiczna matka świetnie się bawi (skutecznie skupiając całą uwagę na sobie), ty znów zaczynasz odczuwać poczucie winy, bo nie byłaś w stanie nawet się z nią przywitać, a co dopiero rozmawiać, jakby nigdy nic się nie wydarzyło w waszej relacji.
W czasie, kiedy ona syci swój mózgowy układ nagrody (ośrodek przyjemności będący zbiorem struktur mózgowych związanych z motywacją i kontrolą zachowania), z twojej pamięci wynurzają się bolesne przeżycia emocjonalne, które ci fundowała nie tylko wtedy, kiedy byłaś dzieckiem, ale również teraz, gdy jesteś osobą dorosłą.
Dla narcystycznej matki tego typu spotkania są niemal wymarzoną okazją do zaprezentowania swojego „szlachetnego” wizerunku, a jednocześnie podkreślenia (a niejednokrotnie skutecznego przekonania innych), jak złą i bezduszną córką jesteś.
W tego typu okolicznościach jej szanse na „sukces” są wprost proporcjonalne do posiadanego wieku (często mocno już zaawansowanego), problemów ze zdrowiem (o których chętnie opowiada z najdrobniejszymi szczegółami) oraz faktem jej prywatnego funkcjonowania (przy czym osoby od wielu lat samotne mają większe „szanse” na przekonanie innych do swoich opinii).
Przyjęcie się kończy a ty jeszcze długo nie możesz uporać się ze skutkami emocjonalnej „niespodzianki” jaką znów sprawiła ci twoja bezwzględna matka i zastanawiasz się, czego jeszcze możesz spodziewać się z jej strony…
Małgorzata Podniesińska, spec. psychologii klinicznej
Jeśli tak się nie dzieje ona nie odmówi sobie przyjemności (kiedy tylko pojawi się okazja) aby przyjść - jakby nigdy nic - na rodzinno/towarzyskie spotkanie organizowane przez kogoś z waszej rodziny (często są to twoje dzieci, ale „przecież” jej wnuki – jak sama siebie przekonuje, podejmując tego typu decyzję). Praktycznie pojawia się tylko po to (nie bacząc nawet na trudności z tym związane - na przykład problemy ze zdrowiem czy ograniczenia w samodzielnym poruszaniu się ze względu na podeszły wiek) aby kolejny raz zamanifestować, jaką złą córką
jesteś i pokazać, jak bezdusznie ją traktujesz.
Tymczasem ty nie tylko jesteś zdumiona, widząc ją po tak długim okresie nieutrzymywania żadnego kontaktu (w którym jednak nie ustawała w nikczemnych zachowaniach raniących ciebie), ale trudno ci uwierzyć, iż w ogóle miała odwagę pojawić się w tym gronie.
Kiedy twoja patologiczna matka świetnie się bawi (skutecznie skupiając całą uwagę na sobie), ty znów zaczynasz odczuwać poczucie winy, bo nie byłaś w stanie nawet się z nią przywitać, a co dopiero rozmawiać, jakby nigdy nic się nie wydarzyło w waszej relacji.
W czasie, kiedy ona syci swój mózgowy układ nagrody (ośrodek przyjemności będący zbiorem struktur mózgowych związanych z motywacją i kontrolą zachowania), z twojej pamięci wynurzają się bolesne przeżycia emocjonalne, które ci fundowała nie tylko wtedy, kiedy byłaś dzieckiem, ale również teraz, gdy jesteś osobą dorosłą.
Dla narcystycznej matki tego typu spotkania są niemal wymarzoną okazją do zaprezentowania swojego „szlachetnego” wizerunku, a jednocześnie podkreślenia (a niejednokrotnie skutecznego przekonania innych), jak złą i bezduszną córką jesteś.
W tego typu okolicznościach jej szanse na „sukces” są wprost proporcjonalne do posiadanego wieku (często mocno już zaawansowanego), problemów ze zdrowiem (o których chętnie opowiada z najdrobniejszymi szczegółami) oraz faktem jej prywatnego funkcjonowania (przy czym osoby od wielu lat samotne mają większe „szanse” na przekonanie innych do swoich opinii).
Przyjęcie się kończy a ty jeszcze długo nie możesz uporać się ze skutkami emocjonalnej „niespodzianki” jaką znów sprawiła ci twoja bezwzględna matka i zastanawiasz się, czego jeszcze możesz spodziewać się z jej strony…
Małgorzata Podniesińska, spec. psychologii klinicznej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz